nowelizacja ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty

Jakie zmiany wnosi nowelizacja ustawy o zawodach lekarza i lekarza–dentysty?

Nowelizacja ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty została uchwalona przez sejm. W obecnej chwili czeka na rozpatrzenie przez senat. Po wielu miesiącach oczekiwań, domysłów i rozmów z Ministerstwem, pozostało jedynie niedowierzanie i rozgoryczenie. Z projektu przygotowanego przez zespół rezydentów pozostały pojedyncze, powycinane zapisy. Obecny nie ma z nim już niestety za wiele wspólnego. Celem projektu – według Ministerstwa Zdrowia – jest poprawa warunków kształcenia oraz zwiększenie liczby specjalistów. Jednak środowiska lekarskie alarmują, że sugerowane zmiany budzą wątpliwości, a do tego mogą prowadzić do wielu nadużyć.

Pół roku temu pisaliśmy już o zapowiadanych zmianach. Jeśli chcecie zobaczyć, co zmieniło się od tego czasu, zapraszamy do lektury poprzedniego artykułu:

List intencyjny – droga do nadużyć

Jednym z pomysłów – którego propagatorem ma być sam minister Szumowski – jest tak zwany list intencyjny. Będzie wydawany przez szpital, w którym przyszły lekarz zamierza pracować. Miał on zapewniać swojemu posiadaczowi dodatkowe 5 punktów do wyniku z LEK-u (za który można uzyskać 200 punktów). W obecnej ustawie nie znajdziemy jednak informacji o liczbie punktów, jaką można uzyskać za list intencyjny (ta ma zostać wprowadzona osobnym rozporządzeniem). Mamy wręcz informację, że posiadanie listu gwarantuje dostanie miejsca w danej placówce. I to zarówno w trybie pozarezydenckim, jak i rezydenckim. Innymi słowy, nie potrzeba już wysokiego wyniku z LEK-u i LDEK-u, a wystarczą dobre znajomości.

Ministerstwo broni zapisu, twierdząc, że wprowadzono go tylko i wyłącznie na prośby dyrektorów szpitali, którzy chcieliby mieć większy wpływ na wybór swoich pracowników. Sami lekarze (przy poparciu Zarządu Krajowego OZZL*) są nastawieni mniej optymistycznie do pomysłu. Widzą w tym ruchu powrót do nepotyzmu i nadużyć. Dostanie się na niektóre specjalizacje już obecnie graniczy z cudem… Z nowymi przepisami stanie się to zwyczajnie niewykonalne dla osoby bez odpowiednich “pleców”.

Egzamin nie jest może najlepszym rozwiązaniem, jednak obecnie jedynym bezstronnym i w miarę sprawiedliwym sposobem dostania się na specjalizację. 

*OZZL – Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy

[Stan na 08.06.2020] Powstała petycja, która zwraca uwagę na problem nadużyć, mogących pojawić się po wprowadzeniu listów intencyjnych. Jeśli nie jest Ci, drogi Czytelniku, obojętna sytuacja Twoich przyszłych lekarzy i lekarzy dentystów, podpisz się tutaj.

Ułatwienia dla obcokrajowców

Zwiększenie liczby specjalistów ma być rozwiązane poprzez ułatwienie zdobycia prawa do wykonywania zawodu w Polsce przez obcokrajowców, głównie spoza UE. Sam w sobie pomysł jest dobry: pracy jest dużo, a dodatkowe ręce zawsze się przydadzą. Problemem jest brak konkretnych rozwiązań i wytycznych. Ustawa tylko pobieżnie odnosi się do kwestii weryfikacji znajomości języka polskiego. Dodatkowo nie zapewnia odpowiednich narzędzi dla samorządów lekarskich, mimo że przerzucono na nie całą odpowiedzialność. To na nich miałby spoczywać obowiązek weryfikacji umiejętności osoby przyjezdnej, wydania lub odmowy przyznania prawa wykonywania zawodu czy przeprowadzenia praktycznego szkolenia dokształcającego. Ostatecznie cała procedura będzie niezmiernie utrudniona, szczególnie w specjalizacjach zabiegowych. 

Innymi słowy, w razie ewentualnych problemów winą będzie można obciążyć samorząd lekarski. Decydenci chyba już przewidują kłopoty, ponieważ bez przerwy podkreślają, że wzorują się na rozwiązaniach niemieckich. Wszelkie zmiany wprowadzają ponoć na wnioski dyrektorów szpitali powiatowych (cierpiących na największe niedobory kadrowe). Nie trzeba chyba wspominać, że przedstawione rozwiązania nijak mają się do rzeczywistej sytuacji u naszych sąsiadów. 

Personalizacja stażu i rozdział miejsc na specjalizacje – ciekawe rozwiązanie dla młodych lekarzy

W ustawie znaleźć również można pozytywne aspekty. Poza pierwszą, stałą częścią, młody lekarz będzie miał możliwość personalizacji reszty stażu. W jej ramach będzie mógł odbyć szkolenie w maksymalnie trzech wybranych przez siebie dziedzinach medycyny. Uważam, że to duży krok naprzód, który ułatwi jeszcze niezdecydowanym absolwentom wybranie odpowiedniej ścieżki zawodowej.

Kolejnym ciekawym rozwiązaniem jest wprowadzenie centralnego rozdziału miejsc specjalizacyjnych. Obecny system pozwalał na złożenie dokumentów tylko do jednego województwa, na jedno miejsce specjalizacyjne. Nowy umożliwi aplikowanie do maksymalnie 15 jednostek szkolących w całym kraju we wszystkich dziedzinach medycyny, z możliwością ustalenia listy priorytetów. Dzięki temu powstanie ogólnopolska lista rankingowa, a najbardziej oblegane specjalizacje będą dostępne dla osób z najwyższą liczbą punktów. 

Dla tych, którzy nie dostaną się do żadnej z 15 wybranych jednostek, czeka drugi etap kwalifikacji. Będzie on umożliwiał przygotowanie nowej listy priorytetów z pozostałych dostępnych miejsc. Wcześniej nie przewidywano możliwości ponownego wyboru miejsca specjalizacji.

Zmiany w egzaminach

LEK i LDEK

Nowelizacja ustawy przewiduje, że terminy z LEK-u (Lekarski Egzamin Końcowy) i LDEK-u (Lekarsko-Dentystyczny Egzamin Końcowy) będą w 70% składać się z pytań wchodzących w skład bazy, a w 30% z nowych. Baza ma być dostępna na stronie CEM-u (Centrum Egzaminów Medycznych), a jej wielkość ma być ustalana przez jej dyrektora. 

Zmiana została wprowadzona jakoby w celu zmniejszenia liczby pytań „udziwnionych” i bardzo trudnych, których z każdym kolejnym egzaminem pojawiało się coraz więcej. Osobiście uważam, że możliwość zdania LEK-u i LDEK-u na samej bazie (należy zdobyć 56% by uzyskać prawo wykonywania zawodu) zmniejszy sens i wagę egzaminu. Musimy jednak poczekać by zobaczyć, jak to rozwiązanie sprawdzi się w praktyce.

Obecnie nie wiadomo, kiedy baza się pojawi, z ilu pytań będzie się składać, ani na ile czasu przed LEK-iem i LDEK-iem będzie dostępna. W teorii powinna być gotowa już stosunkowo niedługo, ponieważ ma obowiązywać od sesji wiosennej 2021.

PEM

W pierwotnym projekcie rezydentów istniał zapis o Państwowym Egzaminie Modułowym (PEM). Założeniem była możliwość przystąpienia do tego egzaminu po ukończeniu podstawowego modułu specjalizacji. Jego zaliczenie miało się wiązać z dodatkowymi korzyściami, między innymi potwierdzeniem wyższych kwalifikacji oraz dodatkiem do pensji czy lepszą wyceną świadczeń.

Obecna ustawa przewiduje, że egzamin… będzie. Nie mniej, nie więcej. Istnieje nawet szansa, że będzie jedynie do przysłowiowego “odhaczenia”, jednocześnie nie wpływając w żadnym stopniu na sytuację rezydenta.

Każdy termin ma się składać ze 100 pytań, w tym 70% z dostępnej bazy, a w 30% z nowych. Do zaliczenia należałoby zdobyć 60%, jednak nieuzyskanie tego progu nie doprowadziłoby do przerwania specjalizacji. 

PES

Państwowy Egzamin Specjalizacyjny (PES) również czekają podobne zmiany co wcześniej opisane egzaminy. W skład każdego terminu ma wchodzić 70% pytań z bazy, a jedynie 30% pytań nowych.

Klauzula sumienia… Czyli sumienie kontra prawo

Kwestia, która wywołała największe poruszenie wśród polityków nie ma już związku ze szkoleniem lekarzy, a klauzulą sumienia. 

Klauzula sumienia umożliwia lekarzowi odmówienia wykonania świadczenia zgodnego z aktualną wiedzą medyczną, które stoją w sprzeczności z wyznawanym przez niego światopoglądem czy systemem wartości. Dotąd taki lekarz miał obowiązek wskazania innego lekarza czy podmiotu leczniczego, który wykonałby takowy zabieg czy usługę. Poprawka Bolesława Piechy (PiS) ma na celu zniesienie tego obowiązku. Jak argumentuje autor, pacjent/ka „może samodzielnie pozyskać z różnych źródeł, w tym ze stron internetowych wojewódzkich oddziałów NFZ lub Centrali Funduszu, listę zakładów opieki zdrowotnej, które tego typu świadczenia mogą wykonać”.

Wprowadzona zmiana jest zwyczajnie szkodliwa i pogorszy tylko i tak już trudną sytuację pacjentów.

Klauzula sumienia jest głównie wykorzystywana w celu odmowy przepisania antykoncepcji hormonalnej czy wykonania aborcji. W Polsce legalnego przerwania ciąży dokonać można tylko w kilku szczególnych przypadkach: 

  • Ciąża jest zagrożeniem dla zdrowia lub życia matki,
  • Istnieją przesłanki na istnienie ciężkich, nieodwracalnych upośledzeń płodu lub nieuleczalnych chorób zagrażających jego życiu,
  • Ciąża jest efektem czynu zabronionego (gwałtu, aktu kazirodczego).

Utrudnienie przeprowadzenia tego zabiegu naraża więc nie tylko zdrowie, ale i życie kobiety.

Źródła:

http://orka.sejm.gov.pl/opinie9.nsf/nazwa/172_u/$file/172_u.pdf

https://www.politykazdrowotna.com/59897,nowela-ustawy-o-zawodzie-lekarza-uchwalona

https://cowzdrowiu.pl/aktualnosci/post/list-intencyjny-przy-rezydenturze-mz-wyjasnia

https://www.prawo.pl/zdrowie/zasady-robienia-specjalizacji-w-ramach-rezydentury,500722.html

https://www.politykazdrowotna.com/60190,zwiazek-lekarzy-przeciwko-projektowanym-przepisom-o-tzw-liscie-intencyjnym