koronawirus

Koronawirus – gdzie szukać informacji?

Na świecie mówi się praktycznie tylko o nim. Koronawirus budzi strach i zamieszanie w większości krajów świata. W związku z pojawieniem się COVID-19, telewizja, radio i media społecznościowe zalewane są codziennie toną informacji. Jak w tym wszystkim się nie pogubić? Jak odróżnić fake news od wiarygodnych informacji?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta: przestańcie proszę obserwować wszystko na ten temat, co tylko znajdziecie. Odpuśćcie artykuły w gazetach, dziennikach, nie wierzcie w informacje od influencerów i celebrytów w maseczkach, którzy nie mają pojęcia, o czym mówią, a tylko niepotrzebnie generują panikę.

Dlaczego NIE telewizja?

Dlaczego warto odpuścić artykuły i telewizję? Wiele dzienników, wykorzystując panikę, tworzy takie tytuły artykułów, by lepiej się „klikały”.

Jak na przykład zasypała nas ostatnio informacja, jakoby znaleziono lek na koronawirusa. Jest to niestety nieprawdą! Lek, o którym mowa, Arechin, zawierający difosforan chlorochiny, może być stosowany w leczeniu wspomagającym zapalenia płuc, które może pojawiać się u osób zarażonych COVID-19. Lek wydawany jest na receptę i powinien być zastosowany tylko u pacjentów, u których występują wskazania do jego stosowania. Poza tym, dane na temat skuteczności tego leku w terapii koronawirusa mamy jedynie z badań przeprowadzonych w Chińskiej Republice Ludowej. Na kolejne musimy jeszcze poczekać.

Niestety, tego typu nagłówki spowodowały jedynie, że apteki zostały zalane falą ludzi, chcących wykupić ten lek, próbujący wymusić na lekarzach wypisanie na niego recepty i wędrujący z jednej apteki do drugiej. Nie muszę chyba dodawać, że nie spowoduje on żadnego cudownego ozdrowienia, nie ochroni też nikogo przed zachorowaniem.

Jedyne, co udało się osiągnąć dzięki podobnym nagłówkom, to panikę i zwiększone ryzyko zarażenia w związku z dużym skupieniem ludzi w jednym miejscu.

Gdzie więc szukać informacji?

W związku z dużą ilością fake newsów jak i problemów z nadmierną podażą informacji w mediach, najlepszym i najpewniejszym źródłem będą rządowe strony internetowe. Wiadomości na nich aktualizowane są na bieżąco, zawierają wszystkie najnowsze zalecenia dla rodziców, studentów i uczniów, pracodawców, seniorów, podróżujących. Wszystkie informacje pochodzą od ekspertów, zalecenia zaś są opracowywane na podstawie danych od Światowej Organizacji Zdrowia.

Adresy stron:

https://www.gov.pl/web/koronawirus – rządowa strona, zawiera wszystkie bieżące informacje na temat koronawirusa COVID-19. Bardzo czytelna i przejrzysta. Polecamy ją jako główne źródło informacji.

https://www.gov.pl/web/zdrowie/wiadomosci – strona Ministerstwa Zdrowia, gdzie w aktualnościach znajdziemy najnowsze informacje na temat koronawirusa.

https://gis.gov.pl/kategoria/aktualnosci/ – oficjalna strona Głównego Inspektoratu Sanitarnego, gdzie w aktualnościach dodawane są wszystkie nowe artykuły na temat COVID-19.

Dzięki śledzeniu tylko tych stron, unikniecie fałszywych informacji, nie będziecie też ogłuszani z każdej strony zbędnymi danymi. Te źródła wiedzy w zupełności Wam wystarczą, by być na bieżąco z sytuacją.

Twitter

Jeśli zaś lubicie śledzić sytuację w ciągu dnia, np. jak zmienia się liczba zachorowań – bardzo polecamy Wam korzystać z Twittera. Ale znowu – nie śledźcie w tym celu stron celebrytów i pseudospecjalistów. Korzystajcie z informacji podawanych przez Ministerstwo Zdrowia, Kancelarię Premiera i Główny Inspektorat Sanitarny. Informacje aktualizowane są nawet kilkanaście bądź kilkadziesiąt razy dziennie. Przekazywane są w sposób krótki i czytelny.

@MZ_GOV_PL – profil Ministerstwa Zdrowia

@NFZ_Centrala – profil NFZ

@GIS_gov – profil Głównego Inspektoratu Sanitarnego

@PremierRP – profil Kancelarii Premiera

@PolitykaZdrowot – profil Profilaktyki Zdrowotnej

Infolinie

W kraju zostały uruchomione także różne infolinie:

+48 22 523 8880 – infolinia Ministerstwa Spraw Zagranicznych, dotycząca przekraczania granic kraju

800 190 590 – całodobowa infolinia NFZ

Dlaczego nie publikacje naukowe?

Jeśli zabieramy się za to po raz pierwszy, lepiej odpuścić. Tego typu artykuły pisane są trudnym, naukowym językiem i mogą być opatrznie zrozumiane przez osoby, które nie miały nigdy styczności z tego typu literaturą. Wymagana jest więc tutaj wiedza nie tylko języka angielskiego na zaawansowanym poziomie, ale też i sztuka umiejętnego czytania tego rodzaju treści.

Dlatego jeśli nigdy wcześniej nie mieliście styczności z tego typu publikacjami, pozostańcie proszę przy stronach rządowych.