Nauka do LEK-u to ciężka przeprawa. Ostatnie parę miesięcy wystarczająco mnie o tym przekonało. Materiału jest naprawdę mnóstwo i gdybym chciał przeczytać całą wymaganą literaturę, to nie wystarczyłoby mi całego roku. Z tego powodu oparłem się na kursach przygotowujących do LEK-u.
LEKki Kurs zacząłem przerabiać w kwietniu tego roku, do wrześniowego LEK-u spędziłem z nim wiele godzin. Jak pracowało mi się z kursem? Czy warto poświęcić na niego swój czas i pieniądze?
Nagrania
Na LEKki Kurs składa się ponad 60 godzin filmików obejmujących tematyką wszystkie działy obecne na LEK-u. Poszczególne nagrania trwają od 5 do około 20 minut, a zakończone są serią pytań podsumowujących. W trakcie filmiku na ekranie widać slajdy z informacjami, a w tle brzmi głos lektora, który je opisuje oraz rozbudowuje. Uważam, że takie rozwiązanie ma swoje plusy i minusy.
Plusy
Do głównych pozytywów zaliczyłbym wykorzystanie do nauki paru zmysłów jednocześnie, co zwiększa szansę na zapamiętanie i nauczenie się nowych rzeczy. Daje również większą elastyczność w nauce. Niejednokrotnie puszczałem sobie filmiki w czasie biegania po lesie i w ten sposób ćwiczyłem i jednocześnie przyswajałem wiedzę. Do plusów należy zaliczyć również długość nagrań. Jeśli mamy tylko trochę czasu, nic nie stoi na przeszkodzie, by obejrzeć jedno lub dwa, a w wolnej chwili nadrobić resztę materiału.
Dodatkowo większość zagadnień okraszona jest barwnymi mnemonikami. Wiele obrazków zaskakuje pomysłowością wykonania i wskazuje na bogatą wyobraźnię rysowników. W znaczący sposób ułatwiają zapamiętywanie.
Poza tym pod każdym filmikiem znajdują się artykuły oraz wytyczne towarzystw naukowych, które także umożliwiają rozbudowanie wiedzy. Dobrze mieć również potwierdzenie, że przy tworzeniu treści autorzy opierają się na aktualnej wiedzy medycznej.
Minusy
Największy minus LEKkiego Kursu będzie ważny dla wzrokowców. Jak już wspomniałem, wykładowcy rozbudowują treści znajdujące się na slajdach. Czasem przekazują kilkakrotnie więcej wiedzy niż możemy przeczytać, a nawet rozbudowują ją o tematy, które nie są nawet wspomniane w tekście. Nieraz sprawiało mi to dość duży problem, ponieważ przeglądałem ponownie slajd w obawie przed ominięciem czegoś, a przez to nie słuchałem wykładowcy. Z pomocą przychodzi na szczęście skrypt.
Warto też poruszyć temat jakości nagrań. Większość działów ma swojego własnego wykładowcę, który prowadzi nas przez daną tematykę. Nic więc dziwnego, że każdy z działów będzie różnił się sposobem prowadzenia od drugiego. Niektórych słucha się naprawdę dobrze i przyjemnie, co również pomaga w zapamiętywaniu treści. Znalazły się jednak działy, które musiałem ominąć ze względu na dźwięk. Kwestią nie są sami lektorzy, chociaż – i nie chcę tu nikogo obrażać – moim zdaniem zdarzają się tacy z niezmiernie nieprzyjemną manierą mówienia.
Nie jestem pewny, gdzie dokładnie były nagrywane kwestie lektorów, jednak zdarzało się, że słyszałem w tle odgłosy ulicy (np. przejeżdżające na sygnale karetki). W niektórych filmikach przeszkadzało natomiast echo. W pełni rozumiem, że nagrywanie to droga sprawa i nie oczekuję w pełni profesjonalnego wykonania, jednak uważam, że niektóre ścieżki powinny zostać nagrane od nowa. Dodatkowe dźwięki są niezmiernie rozpraszające i nie pozwalają w pełni skupić się na nauce.
Skrypt
W ramach LEKkiego Kursu można otrzymać również kolorowy skrypt, który jest kompilacją slajdów ze wszystkich działów. Idealnie nadaje się do powtórek i szybkiego znalezienia konkretnych informacji, bez potrzeby przeglądania filmików. U mnie posłużył również do robienia notatek. Jak już wspomniałem, większość wykładowców rozbudowuje treści znajdujące się na slajdzie, więc możliwość dopisania ich obok odpowiadającego tekstu czy obrazka jest dużą zaletą.
Czasem miałem problem ze zmieszczeniem wszystkich dodatkowych informacji, jednak rozumiem, że autorom skryptu przyświecała również wizja stworzenia kompaktowego źródła wiedzy. Rozmiar zbliżony do A4 umożliwia transport książki choćby w plecaku czy torbie. Z tego powodu ciężko mi uznać umieszczenie aż 4 slajdów na stronie za minus. Może i parę z nich zrobiło się przez to mniej wyraźnych, jednak gdyby skrypt miał 800 zamiast 400 stron, to przestałby być skryptem, a stałby się grubym i nieporęcznym podręcznikiem.
Jeśli interesuje Was, jak skrypt wygląda od środka, zapraszamy tutaj.
Baza pytań
Na koniec chciałbym poruszyć kwestię pytań. Lekki Kurs w swojej bazie ma ich aż 5,5 tysiąca. Poza ich tematycznym zestawem po każdym filmiku, umożliwia również generowanie całych egzaminów oraz testów z wybranych przez użytkownika działów. Pozwala to na sprawne sprawdzenie zdobytych wiadomości oraz zrobionych postępów. Osobiście brakuje mi wytłumaczeń do odpowiedzi. LEK nie różni się pod tym względem od egzaminów na studiach i wiele pytań jest absurdalnych czy całkowicie niezrozumiałych. Pomocą służy system komentarzy pod filmikami, gdzie użytkownicy umieszczają swoje wątpliwości. Moderatorzy starają się je rozwiewać, każdorazowo dając źródła na potwierdzenie swoich słów.
Podsumowanie
Mam nadzieję, że LEKki Kurs będzie rozbudowywany, dzięki czemu stanie się jeszcze lepszy. Nawet w trakcie moich paru miesięcy nauki wprowadzono parę naprawdę przydatnych zmian. Osobiście brakuje mi aplikacji mobilnej. Nie do końca przepadam za przeglądarką w telefonie, a czasem ciężko zabrać większy sprzęt w drogę.
Podsumowując, cieszę się, że miałem możliwość pracy z LEKkim Kursem. Mimo paru zgrzytów jest to całkiem dobre źródło wiedzy potrzebnej do zdania LEK-u. Jestem w pełni przekonany, że ciężko byłoby mi bez niego zdać Egzamin na własną rękę.
Jeśli interesują Was inne recenzje, to na naszej stronie znajdziecie posty z naszymi opiniami na temat książek (kliknij tutaj) i innych kursów (klik i klik).